Wstępniak.

Zacząłem swój blog 17go października 2014r., cel - oddzielić dobre od złego, ocenić na bieżąco obiektywnie i (bardziej)subiektywnie to co wypiłem, dorobić się własnej bazy piwnej, do której można zawsze wrócić i przypomnieć sobie, co konkretne piwo sobą reprezentuje. Ostatni tydzień to 1 piwo każdego dnia (maraton jak dla mnie, bo zazwyczaj piwo - najczęściej pszeniczniaki (szczytem był Paulaner czy Primator) i wytwory Browaru Fortuna dostępne w marketach - pijałem tylko w weekendy), poprzedzone długim studiowaniem zapachu, smaku i prezencji samego trunku. Zamiast jednak wrócić do najlepszego, mam już całą listę nowych piw do spróbowania, listę klasyków z gatunku "must-have" a niemal każdego dnia odkrywam nowe perełki do zdobycia. Nawet siebie nie podejrzewałem, że można za małe piwo dać 30-50zł i jeszcze być z tego dumnym, a po wypiciu usatysfakcjonowanym!

niedziela, 28 grudnia 2014

Chimay - Rouge (Red Cap)

Notre-Dame de Scourmont, belgijskie opactwo cystersów założone w 1850 r. w Belgii przez księcia von Chimay, piwo zaczęło warzyć w roku 1862. Najstarszym jest Abbey Dubbel, czyli Chimay rouge (czerwony), tradycyjny niefiltrowany i niepasteryzowany trunek trapistów, warzony z brzeczki o zawartości ekstraktu 15,5% i alkoholu na poziomie 7% obj. z niemieckim chmielem Hallertaur (na aromat) oraz amerykańskim Galena (na goryczkę). Bardzo interesującym jest porównanie wcześniej opisywanych dubbli do tego "klasyka klasyków" (Authentic Trappist Product)... Na ratebeer 97 punktów ogółem i 99 w stylu, co daje miejsce w Top 50.


Beczułkowata butelka 0,33l, skromna etykieta, brak pełnego składu, dedykowany kapsel (w wersji 0,75l "Première" korek, drucik i złotko). Po przelaniu do szkła ukazuje się średniej wielkości biała piana otulająca trunek o miedzianej mętnej barwie. W aromacie wyraźna słodowość i przyjemne owoce - ciemne winogrona, brzoskwinie, dojrzałe czereśnie. Po ogrzaniu się piwa dochodzi zapach suszonych daktyli, fig i miodu. Nuty dzikich drożdży ledwo wyczuwalne, ale są. W smaku dość wytrawnie jak na dubbla, początkowy cukier w postaci fruktozy jest szlachetny, nienachalny, dalej dochodzi do głosu owocowość, która przechodzi w chlebowość razowca z rodzynkami, aby na finiszu przejść w głogowo-korzenną goryczkę. Nasycenie średnie do niskiego, ciepło alkoholu odczuwalne tylko głęboko w przełyku.


Bardzo ułożone i zbalansowane piwo, bez wad, ukazujące wszystkie zalety belgijskiego, klasztornego dubbla. Mniej słodki od La Trappe Dubbel, ładniej ułożony alkohol niż w Maredsous Brune 8 czy Dubblu Cieszyńskim, brak elementów funky jak w Dwudziku... Najbliżej mu do świetnego Leffe Brune.

Cena: 9,90zł

8,5/10 pkt





Zakupione w Kaliszu w E.Leclerc: www.e-leclerc.pl

Browar:
www.chimay.com



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz