Wstępniak.

Zacząłem swój blog 17go października 2014r., cel - oddzielić dobre od złego, ocenić na bieżąco obiektywnie i (bardziej)subiektywnie to co wypiłem, dorobić się własnej bazy piwnej, do której można zawsze wrócić i przypomnieć sobie, co konkretne piwo sobą reprezentuje. Ostatni tydzień to 1 piwo każdego dnia (maraton jak dla mnie, bo zazwyczaj piwo - najczęściej pszeniczniaki (szczytem był Paulaner czy Primator) i wytwory Browaru Fortuna dostępne w marketach - pijałem tylko w weekendy), poprzedzone długim studiowaniem zapachu, smaku i prezencji samego trunku. Zamiast jednak wrócić do najlepszego, mam już całą listę nowych piw do spróbowania, listę klasyków z gatunku "must-have" a niemal każdego dnia odkrywam nowe perełki do zdobycia. Nawet siebie nie podejrzewałem, że można za małe piwo dać 30-50zł i jeszcze być z tego dumnym, a po wypiciu usatysfakcjonowanym!

sobota, 8 listopada 2014

Leffe - Brune

Leffe to browar trapistów (klasztor Norbertanów Notre Dame de Leffe w południowej Belgii powstały w 1152 roku), ale jego piwa produkowane są od 1952 roku na licencji przez świecki browar - najpierw Lootvoet a obecnie InBev. Oznacza to, iż Leffe stało się z jednej strony "koncerniakiem", z drugiej zaś dzięki temu jego dostępność jest bezproblemowa. Przy założeniu, że sprawy jakościowe i warzelniane pozostawiono zakonnikom, sprawy promocji i dystrybucji zaś ludziom z koncernu - mogło wyjść to na korzyść. Jak jest w praktyce?


Piękna butelka 0,75l z grubego brązowego szkła, zamiast kapsla - korek, opleciony drucikiem i owinięty złotkiem, ładna etykieta - wszystko to nie przypomina piwa lecz dobrej jakości szampana. Otwarcie tego trunku okazało się zadaniem wielce przyjemnym, złotko, drucik i w końcu korek, nie z tandetnego plastyku a z korka (jak w winie), w kształcie grzybka, bez problemu dał się wyciągnąć ręcznie, bez potrzeby używania narzędzi. Parametry piwa: ekstrakt 15,6 %, alkohol 6,5% obj, barwa ciemno brązowa, klarowna, piana wysoka, bujna, beżowa. Wrażenia wizualne na najwyższym poziomie.


Co w aromacie? Typowy Abbey Dubbel - jest dość winnie, są winogrona, rodzynki, wanilia, karmel, śliwki czy wiśnie w alkoholu, słód pszeniczny i palony - bukiet jest złożony i zmienia się wraz z ogrzewaniem się piwa, choć nie jest bardzo intensywny, raczej subtelny i delikatny. W smaku jest zdecydowanie mocniejsze uderzenie, słodowa baza o rodzynkowo-winnym zabarwieniu, posmak rumu, likieru wiśniowego, karmelu, palonych słodów, głogu, dojrzały banan, pomelo, minimalna miodowa słodycz przepleciona przyjemną goryczką i owocową kwaskowatością - bogato i szlachetnie.



Wysycenie średnie do wysokiego, alkohol ukryty, przyjemnie rozgrzewający, treściwe i konkretne piwo górnej fermentacji o degustacyjnym profilu, choć butelka 750ml to wcale nie za dużo dla jednego. Bardzo udane piwo, wyjątek od reguły "słabych koncerniaków" i zapewne niejednokrotnie do niego powrócę, zważywszy na cenę.
Cena: 15,50zł

9/10 pkt


Zakupione w Kaliszu w Alkoflora: https://www.facebook.com/Alkoflora

Browar:
http://www.leffe.com


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz