Wstępniak.

Zacząłem swój blog 17go października 2014r., cel - oddzielić dobre od złego, ocenić na bieżąco obiektywnie i (bardziej)subiektywnie to co wypiłem, dorobić się własnej bazy piwnej, do której można zawsze wrócić i przypomnieć sobie, co konkretne piwo sobą reprezentuje. Ostatni tydzień to 1 piwo każdego dnia (maraton jak dla mnie, bo zazwyczaj piwo - najczęściej pszeniczniaki (szczytem był Paulaner czy Primator) i wytwory Browaru Fortuna dostępne w marketach - pijałem tylko w weekendy), poprzedzone długim studiowaniem zapachu, smaku i prezencji samego trunku. Zamiast jednak wrócić do najlepszego, mam już całą listę nowych piw do spróbowania, listę klasyków z gatunku "must-have" a niemal każdego dnia odkrywam nowe perełki do zdobycia. Nawet siebie nie podejrzewałem, że można za małe piwo dać 30-50zł i jeszcze być z tego dumnym, a po wypiciu usatysfakcjonowanym!

wtorek, 12 stycznia 2016

To Øl - Sans Frontiere

Sans Frontière z duńskiego browaru kontraktowego To Øl, uwarzone w belgijskim w De Proef Brouwerij, to Belgian Ale z dodatkiem dzikich drożdży, czyli właściwie Wild Ale. Jest to jasne piwo górnej fermentacji, niefiltrowane, refermentowane w butelkach, o zawartości alkoholu na poziomie 7% obj., przefermentowane drożdżami Brettanomyces. W zasypie mamy tu słód pale, płatki owsiane, słód cara crystal, monachijski i cukier Rock Candy. Użyto niemieckiego chmielu Hallertauer Mittelfruh, Tettnanger, amerykańskiego Columbus, oraz słoweńskiego Styrian Golding. Na ratebeer piwo oceniona na 92 punktów ogółem i 97 w stylu.


Butelka 750ml, brak informacji o składzie i parametrach trunku na etykiecie (poza zawartością alkoholu), goły biały kapsel. Po przelaniu do szkła tworzy się kremowa, obfita, średnio pęcherzykowa piana, może niezbyt trwała, ale ładnie zdobiąca szkło. Barwa pomarańczowa, lekko mętna. W aromacie bardzo przyjemnie - ciekawa słodka nuta kwiatowo tropikalna, delikatna żywica, wrzos, siano, może lekka stajnia i rozgrzany wosk... W smaku dokładnie to samo, fajna słodycz marakui i mango, troszkę mandarynek, sosny, starej skóry, skórki od chleba... Goryczka średnia, ziołowa. W afterteasie echa dzikich drożdży i troszkę pikanterii różowego pieprzu. Wysycenie średnie, drobne, dodające pijalności, alkohol likierowy, idealnie wkomponowany.


Kolejne udane piwo z dodatkiem dzikich drożdży. To chyba ostatnio moja nowa zajawka, która sprawdza się, jak widać, i w piwach kwaśnych, i w piwach słodkich, i w klasycznych DIPA, IPA czy APA. W porównaniu do rewelacyjnego The Heathens Are Coming! wersja bardziej słodka, nieco mdła na dłuższą metę, ale i tak o mile świetlne od "zwykłych" ejli!
Cena: 36,10zł

8,5/10 pkt





Zakupione w sklepie online: www.smakpiwa.pl

Browar:
to-ol.dk



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz