Wstępniak.

Zacząłem swój blog 17go października 2014r., cel - oddzielić dobre od złego, ocenić na bieżąco obiektywnie i (bardziej)subiektywnie to co wypiłem, dorobić się własnej bazy piwnej, do której można zawsze wrócić i przypomnieć sobie, co konkretne piwo sobą reprezentuje. Ostatni tydzień to 1 piwo każdego dnia (maraton jak dla mnie, bo zazwyczaj piwo - najczęściej pszeniczniaki (szczytem był Paulaner czy Primator) i wytwory Browaru Fortuna dostępne w marketach - pijałem tylko w weekendy), poprzedzone długim studiowaniem zapachu, smaku i prezencji samego trunku. Zamiast jednak wrócić do najlepszego, mam już całą listę nowych piw do spróbowania, listę klasyków z gatunku "must-have" a niemal każdego dnia odkrywam nowe perełki do zdobycia. Nawet siebie nie podejrzewałem, że można za małe piwo dać 30-50zł i jeszcze być z tego dumnym, a po wypiciu usatysfakcjonowanym!

niedziela, 12 kwietnia 2015

Alchemist - Focal Banger

Pierwsze z dwóch mitycznych, trudno dostępnych i niezwykle pijalnych piw od Johna Kimmicha z niewielkiego amerykańskiego browaru The Alchemist, piw zajmujących czołowe miejsca Top 250 najlepszych piw na świecie według użytkowników portalu beeradvocate. 43 pozycja degustowanego właśnie American IPA Focal Banger robi wrażenie. Zresztą na ratebeer ocenione na maxa - 100 punktów overall i 100 w stylu, co daje miejsce w Top 50 NEIPA! Samo piwo chmielone jest dwoma chmielami z USA - Mosaic oraz Citra i zawiera 7% alkoholu.


Srebrna puszka 1 pinta (ok 475ml) z okrągłą skromną naklejką na środku, wciąż w wersji niemalowanej, zastępczej. Jedyne info, poza nazwą piwa, stylem i zawartością alkoholu, to jakie chmiele zostały użyte właśnie w tym trunku. Po przelaniu do szkła (zalecane przez Johna Kimmicha "picie wprost z puszki" jakoś mnie nie przekonuje) tworzy się dość spora, choć szybko opadająca, drobno, średnio i w końcu po chwili również grubo pęcherzykowa piana ze średnim lejsingiem. Barwa złoto-żółta, mocno opalizująca, a po dolaniu pojawia się sporo pływających drobinek chmielu.


W aromacie naprawdę bardzo pięknie, intensywnie i chmielowo. Czuć tu po prostu świeży chmiel, zielone, pachnące, żywiczne szyszki wprost z krzaczków! Oczywiście owoce cytrusowe i tropikalne połączone z iglakami, bez cienia jakiegoś DMSu czy diacetylu - po prostu czysty, orzeźwiający, bogaty amerykański chmiel. Smak dość wytrawny, słodycz naprawdę nieduża, owocowo-słodowa, nadająca balansu chmielowej nawałnicy atakującej nasze kubki smakowe. Goryczka jest konkretna, ale strasznie przyjemna, krótkotrwała i czysto chmielowa, grejfrutowo-świerkowa - uderza z duża siłą, by po chwili ustąpić i zachęcić do kolejnych łyków. Nagazowanie średnie do niskiego, odczucie w ustach gładkie, smukłe. Alkohol w smaku kompletnie niewyczuwalny, ale wyraźnie rozgrzewa w przełyku.


Świetne piwo. Idealny przykład stylu American IPA - bardzo pijalna, sesyjna, znika ze szkła zbyt szybko (byłaby zdradliwa przy większej ilości). Największą zaletą tego piwa jest jednak perfekcyjnie świeży i umiejętnie użyty amerykański chmiel - to tu tkwi tajemnica. Jednocześnie oznacza również, że szybko się starzeje, z każdym dniem byłoby tylko mniej intensywne... No i cena - 32zł to jednak zdecydowana przesada, idealnym zamiennikiem jest dla nas choćby Deep Love z AleBrowaru czy American IPA z Kormorana. Różnice są naprawdę nieduże, w zasadzie w niuansach (i to tylko dla beer geeków) i kwestiach marketingowo-prestiżowych - za jednego Focal Banger mielibyśmy 4 polskie świetne piwa! Inną sprawą jest jednak być wśród nielicznej grupy wybrańców, którym dane było spróbować tego "cudeńka", zwłaszcza w odległym kraju nad Wisłą (i za to pół punkcika więcej)...

Cena: 32zł

9/10 pkt




Zakupione na Beer Geek Madness 2: www.beergeekmadness.com


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz