iRIS: Maryensztadt - Sourtime Marakuja New England Sour IPA

Wstępniak.

Zacząłem swój blog 17go października 2014r., cel - oddzielić dobre od złego, ocenić na bieżąco obiektywnie i (bardziej)subiektywnie to co wypiłem, dorobić się własnej bazy piwnej, do której można zawsze wrócić i przypomnieć sobie, co konkretne piwo sobą reprezentuje. Ostatni tydzień to 1 piwo każdego dnia (maraton jak dla mnie, bo zazwyczaj piwo - najczęściej pszeniczniaki (szczytem był Paulaner czy Primator) i wytwory Browaru Fortuna dostępne w marketach - pijałem tylko w weekendy), poprzedzone długim studiowaniem zapachu, smaku i prezencji samego trunku. Zamiast jednak wrócić do najlepszego, mam już całą listę nowych piw do spróbowania, listę klasyków z gatunku "must-have" a niemal każdego dnia odkrywam nowe perełki do zdobycia. Nawet siebie nie podejrzewałem, że można za małe piwo dać 30-50zł i jeszcze być z tego dumnym, a po wypiciu usatysfakcjonowanym!

czwartek, 5 grudnia 2019

Maryensztadt - Sourtime Marakuja New England Sour IPA

Sourtime Marakuja New England Sour IPA z Browaru Maryensztadt, to Sour NEIPA z dodatkiem marakui, o ekstrakcie początkowym na poziomie 15° Plato i alkoholu 5,8% obj. W składzie: woda, słód jęczmienny, pszeniczny, owsiany, marakuja, amerykański chmiel, drożdże górnej fermentacji, bakterie Lactobaccilus. Piwo niefiltrowane i niepasteryzowane. Na ratebeer ocenione na 64 punktów ogółem i 23 w stylu, na untappd 3,66. Data ważności 30/09/2020.

Butelka 500ml, fioletowa etykieta zawierająca pełne dane na temat parametrów (poza IBU) i niepełny skład trunku. Piana nieduża i nietrwała. Barwa ciemno bursztynowa, lekko mętna. W zapachu dominuje marakuja, karmel i kefir. W smaku kwaskowe, lekko słodkie, znów trochę marakui, trochę karmelu i jogurt. Nieduża, herbaciana goryczka, lekko cierpki finisz. Wysycenie niskie, półpełne w odbiorze.