Wstępniak.

Zacząłem swój blog 17go października 2014r., cel - oddzielić dobre od złego, ocenić na bieżąco obiektywnie i (bardziej)subiektywnie to co wypiłem, dorobić się własnej bazy piwnej, do której można zawsze wrócić i przypomnieć sobie, co konkretne piwo sobą reprezentuje. Ostatni tydzień to 1 piwo każdego dnia (maraton jak dla mnie, bo zazwyczaj piwo - najczęściej pszeniczniaki (szczytem był Paulaner czy Primator) i wytwory Browaru Fortuna dostępne w marketach - pijałem tylko w weekendy), poprzedzone długim studiowaniem zapachu, smaku i prezencji samego trunku. Zamiast jednak wrócić do najlepszego, mam już całą listę nowych piw do spróbowania, listę klasyków z gatunku "must-have" a niemal każdego dnia odkrywam nowe perełki do zdobycia. Nawet siebie nie podejrzewałem, że można za małe piwo dać 30-50zł i jeszcze być z tego dumnym, a po wypiciu usatysfakcjonowanym!

sobota, 7 grudnia 2019

Lindemans - GingerGueuze

GingerGueuze z belgijskiego Brouwerij Lindemans, to Gueuze, czyli blend 12to miesięcznego z 2-3 letnim lambikiem, fermentowany dzikimi drożdżami w dębowych beczkach (tzw. foudres) z dodatkiem imbiru i refermentowany w butelkach. Skład: woda, słód jęczmienny, pszenica, chmiel, korzeń imbiru, dzikie drożdże. Zawartość alkoholu na poziomie 6% obj., na ratebeer 96 punktów ogółem i 41 w stylu. Zabutelkowane w czerwcu 2017.


Zielona, malowana butelka 750ml, żółta opaska na szyjce, żółty kapsel, korek. Słonecznie złote, zamglone, z bardzo obfitą, syczącą pianą. W zapachu wyraźny, dominujący imbir, nuty skóry, cytryny, gruszki i dojrzałych winogron w tle. Ciekawie. W smaku dość kwaśne, limonkowe, cierpkie, oczywiście imbirowe, lekka derka i siano oraz delikatna słodycz owocowa i pikantność na finiszu. Wysokie wysycenie, zwiewne, lekkie w odbiorze.


Wszystko fajnie, ale ten wszędobylski imbir po paru łykach zwyczajnie męczy.

Cena: 75zł

7,5/10 pkt





Zakupione w sklepie ebrowarium.pl

Browar:
www.lindemans.be


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz