Wstępniak.

Zacząłem swój blog 17go października 2014r., cel - oddzielić dobre od złego, ocenić na bieżąco obiektywnie i (bardziej)subiektywnie to co wypiłem, dorobić się własnej bazy piwnej, do której można zawsze wrócić i przypomnieć sobie, co konkretne piwo sobą reprezentuje. Ostatni tydzień to 1 piwo każdego dnia (maraton jak dla mnie, bo zazwyczaj piwo - najczęściej pszeniczniaki (szczytem był Paulaner czy Primator) i wytwory Browaru Fortuna dostępne w marketach - pijałem tylko w weekendy), poprzedzone długim studiowaniem zapachu, smaku i prezencji samego trunku. Zamiast jednak wrócić do najlepszego, mam już całą listę nowych piw do spróbowania, listę klasyków z gatunku "must-have" a niemal każdego dnia odkrywam nowe perełki do zdobycia. Nawet siebie nie podejrzewałem, że można za małe piwo dać 30-50zł i jeszcze być z tego dumnym, a po wypiciu usatysfakcjonowanym!

niedziela, 1 września 2019

Larkin's - Live Till You Die

Live Till You Die z irlandzkiego Larkin's Brewing Co., to Single Hop Double Dry Hopped Triple IPA chmielone amerykańskim Simcoe. Piwo zawiera 10,75% obj. alkoholu, w składzie: woda, słód jęczmienny, owies, pszenica, chmiel, drożdże Vermont yeast. Na ratebeer niewiele ocen. Warka z terminem do 13/12/2019 roku.


Puszka 440ml, brak pełnego składu i parametrów na białej etykiecie. Piana obfita, gruba, ale dość trwała. Barwa złota, lekko mętna, z pływającymi farfoclami. Zapach mało wyrazisty - dość mdły, słodki, likierowy, lekki ananas i liczi. W smaku podobnie, słodkie, keksowe, znów liczi, akacja, kandyzowana papaja, wyraźnie alkoholowe, ze średnią, żywiczną goryczką. W odbiorze lekko szorstkie, rozgrzewające, pełne.


Wyszło z tego takie oldschoolowe DIPA w stylu rodzimych imperiali sprzed 3-4 lat - niby ma to swój urok, ale niekoniecznie dla mnie.

Cena: 5,74€

6,5/10 pkt







Zakupione w holenderskim sklepie www.speciaalbierpakket.nl


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz