Wstępniak.

Zacząłem swój blog 17go października 2014r., cel - oddzielić dobre od złego, ocenić na bieżąco obiektywnie i (bardziej)subiektywnie to co wypiłem, dorobić się własnej bazy piwnej, do której można zawsze wrócić i przypomnieć sobie, co konkretne piwo sobą reprezentuje. Ostatni tydzień to 1 piwo każdego dnia (maraton jak dla mnie, bo zazwyczaj piwo - najczęściej pszeniczniaki (szczytem był Paulaner czy Primator) i wytwory Browaru Fortuna dostępne w marketach - pijałem tylko w weekendy), poprzedzone długim studiowaniem zapachu, smaku i prezencji samego trunku. Zamiast jednak wrócić do najlepszego, mam już całą listę nowych piw do spróbowania, listę klasyków z gatunku "must-have" a niemal każdego dnia odkrywam nowe perełki do zdobycia. Nawet siebie nie podejrzewałem, że można za małe piwo dać 30-50zł i jeszcze być z tego dumnym, a po wypiciu usatysfakcjonowanym!

niedziela, 21 lipca 2019

Birbant - Rage = Madness

Rage = Madness z browaru kontraktowego Birbant warzącego w Zarzeczu, to Raspberry Strong Ale Whisky Barrel Aged z dodatkiem malin, leżakowane w beczkach po whisky. Piwo o zawartości alkoholu na poziomie 9,5% obj., ekstrakcie 19 BLG, uwarzone specjalnie na festiwal Beer Geek Madness 7 - Rage. W składzie: woda, słody jęczmienne, chmiel, owoce, drożdże. Piwo niefiltrowane i pasteryzowane, na ratebeer ocenione na 88 punkty ogółem i 67 w stylu, na untappd 3,96. Warka z datą do 14/03/2020.


Butelka 500ml, kolorowa etykieta z niepełnym info o składzie i parametrach zawartości, firmowy kapsel. Brunatno-brązowe, mętne, z pływającymi farfoclami i mydlaną, nietrwałą pianą. W zapachu dominują maliny, do tego stare drewno, czerwone wino, karmel, suszone owoce... W smaku dość słodkie, kwaskowe, malinowe, czuć solidną, karmelowo melasową podstawę, czuć rodzynki, na finiszu whisky, taniny z beczki i nieduża, głogowo pestkowa goryczka. Wysycenie średnie, półpełne, winne w odbiorze.


Ciekawe, zaskakujące, inne - może nieco nieułożone jeszcze, "nieoszlifowane", ale z potencjałem...

Cena: 13,01zł

7+/10 pkt






Brak komentarzy:

Prześlij komentarz