Black Hole to Imperial Stout z
dodatkiem brązowego cukru cassanade, miodu, kawy i wanilii z duńskiego Mikkellera, warzony w belgijskim De Proef Brouwerij, opisywany jako trunek "odważny, wulgarny i ekstremalny"... Zawartość alkoholu na poziomie 13,1% obj., goryczka 53 IBU, brak
danych o ekstrakcie i chmielach. W zasypie, poza ww składnikami, słód jęczmienny, palony
jęczmień, płatki owsiane, chmiel, drożdże. Piwo ma maksymalne 100 punktów ogółem i 94 w stylu na ratebeer. Data ważności do 30/10/2018 roku.
Zielona butelka
375ml, pełen skład na etykiecie, choć jeżeli chodzi o parametry to
podana tylko wysokość alkoholu, goły czarny kapsel. Piana drobna, dość obfita i całkiem trwała. Barwa ciemno brązowa, wydaje się klarowna. Aromat słodki, czekoladowy, miodowo cukrowy, nieco truflowy i kawowy, może z odrobiną miodu, wanilii, likieru i siarki(?). W smaku również dość słodko, cukrowo, jest też sporo paloności i alkoholu. W posmakach kwaskowość od ciemnych słodów, tytoń i miód. Goryczka średnia, popiołowa, szorstka, dość nieprzyjemna. Wysycenie niskie do średniego, drobniutkie, mało ciała, dość rzadkie i wyklejające w odbiorze.
No jest to swego rodzaju negatywne zaskoczenie - piwo, na które liczyłem, że ma szansę dorównać legendarnemu Black, a tu niestety mało ciała, za dużo cukru, za jasne i za alkoholowe (pomimo leżakowania go od grudnia 2014r.).
Cena: 36,00zł
7+/10 pkt
Zakupione w sklepie online: piwoteka.pl
Browar:
http://mikkeller.dk
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz