iRIS: Struise + Bridge Road

Wstępniak.

Zacząłem swój blog 17go października 2014r., cel - oddzielić dobre od złego, ocenić na bieżąco obiektywnie i (bardziej)subiektywnie to co wypiłem, dorobić się własnej bazy piwnej, do której można zawsze wrócić i przypomnieć sobie, co konkretne piwo sobą reprezentuje. Ostatni tydzień to 1 piwo każdego dnia (maraton jak dla mnie, bo zazwyczaj piwo - najczęściej pszeniczniaki (szczytem był Paulaner czy Primator) i wytwory Browaru Fortuna dostępne w marketach - pijałem tylko w weekendy), poprzedzone długim studiowaniem zapachu, smaku i prezencji samego trunku. Zamiast jednak wrócić do najlepszego, mam już całą listę nowych piw do spróbowania, listę klasyków z gatunku "must-have" a niemal każdego dnia odkrywam nowe perełki do zdobycia. Nawet siebie nie podejrzewałem, że można za małe piwo dać 30-50zł i jeszcze być z tego dumnym, a po wypiciu usatysfakcjonowanym!

czwartek, 19 maja 2016

Struise + Bridge Road - Imperialist

Imperialist, uwarzony w browarze De Struise w kooperacji z australijskim Bridge Road Brewers to Imperial Lager - jasne, mocne piwo dolnej fermentacji, leżakowane 6 miesięcy przed zabutelkowaniem. Alkohol jest tu na poziomie 8,5% obj., 18º Plato, 41 IBU, a w składzie woda, niemiecki słód do pilsów, drożdże Weihenstephan oraz australijski chmiel Galaxy. Na ratebeer oceniony na 81 punktów ogółem i 92 w stylu. Data przydatności do spożycia do 21/06/2018.

Butelka 330ml, skromna etykieta, złoty goły kapsel, pełne dane o parametrach i niepełne o składzie trunku. Piana wysoka, do końca pozostaje na powierzchni i ładnie oblepia szkło. Barwa złota, dośc klarowna, zmętnienie zbite na dnie butelki. Aromat bardziej słodowy z dodatkiem białych winogron, nafty i miodu spadziowego. W smaku półsłodkie, herbatnikowa podstawa słodowa stanowi tło dla rodzynek, dojrzałych owoców tropikalnych, migdałów, nafty. Goryczka niska, wyraźnie ziołowa. Wysycenie średnie, ładnie ukryty alkohol, półpełne.