Na tego American Wheata ostrzyłem sobie zęby od dawna. Niezłe recenzje, fajne dodatki w składzie oraz świetne opisywane niedawno Jurajskie Witbier tylko zaostrzyły mój apetyt. W końcu udało mi się je dostać i od razu zabieram się do degustacji.
Butelka 500ml, ładna skromna etykieta z pełnym składem i parametrami piwa, firmowy kapsel. Alkohol 4% obj., IBU 15. W składzie poza słodami jest pszenica, owies i różowy pieprz. Użyte chmiele to Saaz, Styrian Golding, Citra i Amarillo. Piwo górnej fermentacji, niefiltrowane.
Barwa brunatno pomarańczowa, bardzo mętna, piana kremowa, dość mała, pozostaje do końca jedynie w formie znikomej obrączki. Aromat delikatny, ale przyjemny. Na pierwszym planie cytrusy, kwiaty i zioła, w głębi słodka nuta zbożowa. W smaku kwiatowa słodycz jest ledwo zaznaczona, zaraz za nią mamy orzeźwiającą chlebową kwaskowość (też na niskim poziomie), czuć pomarańcze, mandarynki, mango, melona i brzoskwinie, ziołowo-chmielowa goryczka idzie tu w parze ze słodowym ciałem, dodatkowo podbita zresztą pieprzową pikantnością (ale w granicy dobrego smaku). Doznaniom tym nie przeszkadza niskie nagazowanie. Proporcje po prostu idealnie zharmonizowane.
Taki American Wheat to niezwykle smaczny, orzeźwiający i bardzo pijalny trunek o owocowo-ziołowym profilu, dosyć pełny w smaku. Zarówno amerykańskie chmiele jak i dodatek czerwonego pieprzu nadają mu charakteru i ze zwykłej nudnej pszenicy tworzą ciekawe i nieszablonowe piwo sesyjne.
Cena: 7,90zł
8,5/10 pkt
Cena: 7,90zł
8,5/10 pkt
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz