Lubuskie IPA to przedstawiciel modnego obecnie, nowofalowego American India Pale Ale. Piwowarzy z Witnicy dodali tu całą gamę ciekawych amerykańskich chmieli - jest Centennial, Citra, Amarillo, Chinook, Cascade i Zeus, w składzie także: woda, słód jęczmienny, pszeniczny, monachijski, pale ale, drożdże górnej fermentacji US-05. Piwo ma 5,6% alkoholu, ekstrakt nieznany. Na ratebeer 38/14 punktów overall/style.
Butelka 500ml, ładny firmowy kapsel, etykieta w stylu "brackiego imperiala". Barwa pomarańczowa, mętna. Piana grubopęcherzykowa, krótkotrwała, szybko redukuje się do zera. W aromacie początkowe cytrusy i żywica szybko zostają przysłonięte słodką maślanką, nasilającą się w miarę ogrzewania trunku. W smaku słodowa podstawa silnie kontrowana szorstką, iglakową goryczką, długo zalegającą, drapiącą. Diacetyl zdecydowanie wyczuwalny także na języku i podniebieniu, bardzo zmniejsza pozytywny odbiór piwa, trąci wręcz "zjełczałym" masłem, poza tym czuć tu też jakieś sztuczne perfumy.
Możliwe, że trafiłem na jakąś feralną warkę, możliwe że mało świeże (ma dwa tygodnie do końca terminu), możliwe że za bardzo chciałem, żeby to piwo okazało się smaczne. Niestety jest po prostu niepijalne. Gorsze i droższe od metalicznego Jankesa z Lwówka...
Cena: 6,50zł
2/10 pkt
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz