Wstępniak.

Zacząłem swój blog 17go października 2014r., cel - oddzielić dobre od złego, ocenić na bieżąco obiektywnie i (bardziej)subiektywnie to co wypiłem, dorobić się własnej bazy piwnej, do której można zawsze wrócić i przypomnieć sobie, co konkretne piwo sobą reprezentuje. Ostatni tydzień to 1 piwo każdego dnia (maraton jak dla mnie, bo zazwyczaj piwo - najczęściej pszeniczniaki (szczytem był Paulaner czy Primator) i wytwory Browaru Fortuna dostępne w marketach - pijałem tylko w weekendy), poprzedzone długim studiowaniem zapachu, smaku i prezencji samego trunku. Zamiast jednak wrócić do najlepszego, mam już całą listę nowych piw do spróbowania, listę klasyków z gatunku "must-have" a niemal każdego dnia odkrywam nowe perełki do zdobycia. Nawet siebie nie podejrzewałem, że można za małe piwo dać 30-50zł i jeszcze być z tego dumnym, a po wypiciu usatysfakcjonowanym!

wtorek, 26 stycznia 2016

Fantôme - La Dalmatienne (Light)

La Dalmatienne (Light) z belgijskiego regionalnego Brasserie Fantôme to jasny Saison, mocne piwo górnej fermentacji. Alkohol na poziomie 8% obj., piwo niefiltrowane, refermentowane w butelkach. Skład: woda, słód, chmiel, przyprawy i drożdże. Na ratebeer 91/85 punkty overall/style.


Butelka "szampanówka" o pojemności 750ml ze złotym kapslem, pod którym dodatkowo znajduje się korek, skromną białą etykietą z popielatymi łatami (imitującymi dalmatyńczyka), bez kontry, z lakonicznymi danymi o zawartości. Pana obfita, mydlana, opada do grubych chmurek. Barwa brudno złota, mętna, spore drobnych pęcherzyków co2 wewnątrz trunku. Aromat cytrusowy, brzoskwiniowy, jest i trawa cytrynowa, i stajnia, i siano, i nieco ziół (z przodującą kolendrą), i odrobina wina domowego - całkiem fajna mieszanka. W smaku półsłodkie, estrowo-przyprawowe - morele, jasne dojrzałe winogrona, czerwony grejpfrut, kandyzowana papaja, różowy pieprz. Goryczka średnia, chmielowo-pestkowa, lekko ściągająca. Po ogrzaniu wychodzi też lekka owocowa kwaskowość, co w połączeniu z figową słodkością sprawia odrobinę mdląca mieszankę. Aftertejs przywodzi skojarzenia z winem głogowym, winem z modraka i wyraźną gruszką. Nagazowanie dość wysokie, półpełne w odbiorze, nieco mdłe na dłuższą metę.


Fajny Saison z dzikimi naleciałościami, troszkę fenolowy, troszkę estrowy, troszkę chmielowy - taki miks wzbogacony motywami funky, z idealnie wkomponowanym, niemałym przecież, alkoholem.
Cena: 37,00zł

8-/10 pkt





Brak komentarzy:

Prześlij komentarz