Wstępniak.

Zacząłem swój blog 17go października 2014r., cel - oddzielić dobre od złego, ocenić na bieżąco obiektywnie i (bardziej)subiektywnie to co wypiłem, dorobić się własnej bazy piwnej, do której można zawsze wrócić i przypomnieć sobie, co konkretne piwo sobą reprezentuje. Ostatni tydzień to 1 piwo każdego dnia (maraton jak dla mnie, bo zazwyczaj piwo - najczęściej pszeniczniaki (szczytem był Paulaner czy Primator) i wytwory Browaru Fortuna dostępne w marketach - pijałem tylko w weekendy), poprzedzone długim studiowaniem zapachu, smaku i prezencji samego trunku. Zamiast jednak wrócić do najlepszego, mam już całą listę nowych piw do spróbowania, listę klasyków z gatunku "must-have" a niemal każdego dnia odkrywam nowe perełki do zdobycia. Nawet siebie nie podejrzewałem, że można za małe piwo dać 30-50zł i jeszcze być z tego dumnym, a po wypiciu usatysfakcjonowanym!

wtorek, 3 lutego 2015

Verhaeghe - Duchesse De Bourgogne

Duchesse De Bourgogne z belgijskiego Browaru Verhaeghe to Red Ale we flamandzkim stylu, określane również jako Flemish Sour Ale czy Flanders Red Ale. Nazwa piwa wywodzi się od księżnej Maryi Burgundii (córki Karola Śmiałego, piętnastowiecznego Księcia Burgundii). Co ciekawe piwo warzone jest z palonego słodu, chmielu, wody i drożdży górnej fermentacji, bez dodatku owoców czy soków, a następnie leżakowane prze 18 miesięcy w dębowych beczkach i mieszane z piwem młodszym, 8 miesięcznym. Parametry piwa to 6,2% alkoholu przy 16% Blg., zaś w smaku i zapachu przypomina kwaśne wina owocowe czy wina musujące.


Butelka 250ml, klasyczna "dostojna" etykieta, kapsel z logo browaru, niepełne informacje o składzie i parametrach trunku. Barwa głębokiej czerwieni, wiśniowy, klarowny, piana niska, sycząca, dość szybko znika niemalże do zera. Zdecydowany aromat przypomina czerwone wino wytrawne, ocet winny, porzeczki, wiśnie, dzika róża, ciemni winogrono, gdzieś w głębi nuty beczkowe, stare drewno, lekka wanilia. W smaku najpierw czuć dość wysokie nagazowanie, spod którego nasze kubki smakowe atakuje na przemian owocowa kwaśność i słodkość, z przewagą tej pierwszej... Jest to bardzo intensywne i nieoczekiwane z uwagi na wybitnie kwaśny zapach. Dalej dochodzi też ziołowość, dzikość trawiasto-stajenna, masa czerwonych przejrzałych i niedojrzałych owoców i przyjemne rozgrzewanie delikatnego alkoholu, zupełnie niewyczuwalnego w smaku. Goryczka na minimalnym poziomie, raczej kwiatowa niż chmielowa. W posmaku pozostaje przez chwile cierpkość i kwaskowość szlachetnego octu balsamicznego.


Bardzo ciekawe i złożone piwo, bardzo pełne, bogate a z drugiej strony orzeźwiające, owocowe... jednocześnie i wytrawne i deserowe, i lekkie i ciężkie... Trochę zbyt kwaśne, octowe. Piwo, któremu zdecydowanie najbliżej do półwytrawnego markowego szampana.
Cena: 8,50zł

7,5/10 pkt




Zakupione w sklepie online: piwoteka.pl

Browar:
www.brouwerijverhaeghe.be



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz