iRIS: Reden - Milkołak

Wstępniak.

Zacząłem swój blog 17go października 2014r., cel - oddzielić dobre od złego, ocenić na bieżąco obiektywnie i (bardziej)subiektywnie to co wypiłem, dorobić się własnej bazy piwnej, do której można zawsze wrócić i przypomnieć sobie, co konkretne piwo sobą reprezentuje. Ostatni tydzień to 1 piwo każdego dnia (maraton jak dla mnie, bo zazwyczaj piwo - najczęściej pszeniczniaki (szczytem był Paulaner czy Primator) i wytwory Browaru Fortuna dostępne w marketach - pijałem tylko w weekendy), poprzedzone długim studiowaniem zapachu, smaku i prezencji samego trunku. Zamiast jednak wrócić do najlepszego, mam już całą listę nowych piw do spróbowania, listę klasyków z gatunku "must-have" a niemal każdego dnia odkrywam nowe perełki do zdobycia. Nawet siebie nie podejrzewałem, że można za małe piwo dać 30-50zł i jeszcze być z tego dumnym, a po wypiciu usatysfakcjonowanym!

piątek, 5 grudnia 2014

Reden - Milkołak

Milkołak to Milk Stout ze śląskiego browaru rzemieślniczego Reden Świętochłowice (aktualnie ReCraft) "jest jak pełnia księżyca, białe w swej czerni". Alkohol na poziomie 5% obj., ekstrakt 16° Plato, IBU 32. W składzie mamy laktozę, palony jęczmień, płatki jęczmienne, słody: pale ale, pszeniczny, karmelowy, palony oraz polskie chmiele: Marynka i Lubelski. 88/83 punkty na ratebeer, gdzie zakwalifikowany jest do stylu Sweet Stout. Czy uda się powtórzyć poziom degustowanego niedawno fantastycznego Carlow O’Hara’s - Leann Folláin?

Butelka 500ml, fajna graficznie etykieta "ze skosami" i pełnym składem piwa, kapsel czarny. Piana jasno brązowa, drobno i średnio pęcherzykowa, dość trwała. Barwa ciemno brązowa. Zapach mlecznej czekolady jest dominujący, dość intensywny, akompaniują mu nuty lekkiej paloności i cappuccino. Po zamieszaniu pojawia się niestety trochę siarki. Smaku dość słodki, sporo mlecznej czekolady, kakao, przyjemna, chmielowo-palona goryczka, lekka paloność. Nie ma kwaśności, średnie wysycenie, dość aksamitne i treściwe w odbiorze.