iRIS: AF Brew - Eat The Dust! DDH Simcoe

Wstępniak.

Zacząłem swój blog 17go października 2014r., cel - oddzielić dobre od złego, ocenić na bieżąco obiektywnie i (bardziej)subiektywnie to co wypiłem, dorobić się własnej bazy piwnej, do której można zawsze wrócić i przypomnieć sobie, co konkretne piwo sobą reprezentuje. Ostatni tydzień to 1 piwo każdego dnia (maraton jak dla mnie, bo zazwyczaj piwo - najczęściej pszeniczniaki (szczytem był Paulaner czy Primator) i wytwory Browaru Fortuna dostępne w marketach - pijałem tylko w weekendy), poprzedzone długim studiowaniem zapachu, smaku i prezencji samego trunku. Zamiast jednak wrócić do najlepszego, mam już całą listę nowych piw do spróbowania, listę klasyków z gatunku "must-have" a niemal każdego dnia odkrywam nowe perełki do zdobycia. Nawet siebie nie podejrzewałem, że można za małe piwo dać 30-50zł i jeszcze być z tego dumnym, a po wypiciu usatysfakcjonowanym!

piątek, 5 lipca 2019

AF Brew - Eat The Dust! DDH Simcoe

Eat The Dust! DDH Simcoe to Double IPA podwójnie chmielone na zimno amerykańskim Simcoe w ilości "20 g/l of pellets and 3 g/l of lupulin powder", uwarzone w rosyjskim AF Brew. Piwo niepasteryzowane, niefiltrowane, zawiera 8% alkoholu, 19,5° Plato i 40 IBU, na ratebeer ocenione na 83 (overall) i 19 (style) punktów. Warka rozlana 11/12/2018 (12to miesięczny termin przydatności).

Puszka 500ml, czerwono żółta naklejka, pełne dane o parametrach i niepełne o składzie trunku. Piana gruba i sycząca, szybko znika. Barwa żółta, mocno mętna. W aromacie pomelo, grejpfrut, trochę żywica, na końcu dojrzała pomarańcza, która utrzymuje się do końca. W smaku półwytrawne, mineralne (ocierające się o posmak aluminium jak w wielu IPAch z USA), mocno cytrusowe plus dominujący motyw mango, na finiszu całkiem wysoka, albedowo zestowa goryczka. Wysokie grube wysycenie, niezła soczystość i pijalność.