iRIS: Alvinne - Rondje Goesting

Wstępniak.

Zacząłem swój blog 17go października 2014r., cel - oddzielić dobre od złego, ocenić na bieżąco obiektywnie i (bardziej)subiektywnie to co wypiłem, dorobić się własnej bazy piwnej, do której można zawsze wrócić i przypomnieć sobie, co konkretne piwo sobą reprezentuje. Ostatni tydzień to 1 piwo każdego dnia (maraton jak dla mnie, bo zazwyczaj piwo - najczęściej pszeniczniaki (szczytem był Paulaner czy Primator) i wytwory Browaru Fortuna dostępne w marketach - pijałem tylko w weekendy), poprzedzone długim studiowaniem zapachu, smaku i prezencji samego trunku. Zamiast jednak wrócić do najlepszego, mam już całą listę nowych piw do spróbowania, listę klasyków z gatunku "must-have" a niemal każdego dnia odkrywam nowe perełki do zdobycia. Nawet siebie nie podejrzewałem, że można za małe piwo dać 30-50zł i jeszcze być z tego dumnym, a po wypiciu usatysfakcjonowanym!

środa, 27 czerwca 2018

Alvinne - Rondje Goesting

Rondje Goesting uwarzone w belgijskim Brouwerij Alvinne, to Dryhopped Blond Sour Ale - blend chmielonego na zimno amerykańskim Simcoe session farmhouse ale i flemish session sour ale (na ratebeer zakwalifikowane jako Berliner Weisse), warzone przy użyciu dzikich drożdży Morpheus. Piwo zawiera 3,8% obj. alkoholu, w składzie woda, słód jęczmienny, pszenica, chmiel, drożdże. Na ratebeer 80/65 overall/style. Data przydatności do kwietnia 2020.

Buteleczka 330ml, nowa etykieta z niepełnymi danymi o składzie i parametrach zawartości, złoty kapsel. Piana nieduża, nietrwała. Barwa słomkowo złota, klarowna. W aromacie czuć Simcoe - cytrusy, nafta, winogronq, nieco brzoskwini także... W smaku wytrawne, delikatnie kwaskowe, lekko winne, winogronowe, mega rześkie, z odrobiną pestek i siana na finiszu. Goryczka niska, wysokie, grube wysycenie.