Wstępniak.

Zacząłem swój blog 17go października 2014r., cel - oddzielić dobre od złego, ocenić na bieżąco obiektywnie i (bardziej)subiektywnie to co wypiłem, dorobić się własnej bazy piwnej, do której można zawsze wrócić i przypomnieć sobie, co konkretne piwo sobą reprezentuje. Ostatni tydzień to 1 piwo każdego dnia (maraton jak dla mnie, bo zazwyczaj piwo - najczęściej pszeniczniaki (szczytem był Paulaner czy Primator) i wytwory Browaru Fortuna dostępne w marketach - pijałem tylko w weekendy), poprzedzone długim studiowaniem zapachu, smaku i prezencji samego trunku. Zamiast jednak wrócić do najlepszego, mam już całą listę nowych piw do spróbowania, listę klasyków z gatunku "must-have" a niemal każdego dnia odkrywam nowe perełki do zdobycia. Nawet siebie nie podejrzewałem, że można za małe piwo dać 30-50zł i jeszcze być z tego dumnym, a po wypiciu usatysfakcjonowanym!

czwartek, 12 kwietnia 2018

Mont des Cats

Mont des Cats, to Belgian Strong Ale z belgijskiego browaru Chimay, warzony dla trapistów z Francji. Piwo zawiera 7,6% obj. alkoholu, jest niefiltrowane i refermentowane w butelkach. Na ratebeer ocenione na 79 punktów ogółem i 77 w stylu. Warka do 12/2019.


Butelka "bączek" 330ml, pomarańczowo żółta etykieta, kontra, niepełne dane o składzie i parametrach, złoty kapsel. Piana obfita, średnio pęcherzykowa, dość szybko opada do pierzynki. Barwa ciemno bursztynowa, opalizująca. Aromat mało intensywny, głównie słód, zboże, karmel i suszone morele. W smaku półsłodkie, karmelowe, chlebowe, rodzynkowe. Nieduża, ziołowo głogowa goryczka, wysokie, drobne wysycenie z efektem musującym, nieco oleiste w odbiorze.


Ogólnie niby ok, bez wad, ale zbyt płaskie, zbyt słodowe, mało estrowe, mało intensywne jak na "mocnego belga"...

Cena: 2,89zł

6+/10 pkt





Zakupione w belgijskim sklepie belgiuminabox.com

Browar:
www.abbaye-montdescats.fr




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz