Ich bin ein Berliner Framboos z belgijskiego Brouwerij Alvinne, uwarzone w kooperacji z hiszpańskim Laugar Brewery,
to Berliner Weisse na drożdżach Morpheus, najpierw przez 8 miesięcy leżakowany w dębowych beczkach, następnie, po dodaniu świeżych malin, leżakowany kolejne 4 miesiące. Piwo
zawiera 4% obj. alkoholu, 10 IBU, jest niefiltrowane i
refermentowane w butelkach.
W składzie mamy wodę, słód jęczmienny, żytni (30%), pszeniczny (20%), chmiel i drożdże. Na ratebeer ocenione na 94 punkty ogółem i 91 w stylu. Warka do kwietnia 2018.
Buteleczka
330ml,
skromna etykieta z niepełnymi danymi o
składzie i
parametrach zawartości, złoty goły kapsel. Piany praktycznie brak, lekki gushing przy otwieraniu. Barwa różowa, mętna. Aromat kwaśny, czuć wyraźnie maliny, czerwone porzeczki, cytrynę, stare drewno i kiszonkę. W smaku intensywnie kwaśne, cytrynowe, kiszonkowe, do tego sporo tanin, drewna no i oczywiście malin, może też dzikich wiśni. Wysycenie średnie do wysokiego, nieco cierpkie w odbiorze, bardzo orzeźwiające.
Cena: 2,97€
Konkretny Berliner, bardzo kwaśny, bardzo rześki, do tego sporo beczkowych smaczków i malinowy twist. Fajne na lato!
Ps.
Chyba najkwaśniejsze (ale nie skwaśniałe) piwo jakie dotychczas piłem... 8-/10 pkt
Zakupione w belgijskim w sklepie www.bieresgourmet.be
Browar:
www.alvinne.be
www.laugarbrewery.com
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz