iRIS: St-Feuillien Grand Cru

Wstępniak.

Zacząłem swój blog 17go października 2014r., cel - oddzielić dobre od złego, ocenić na bieżąco obiektywnie i (bardziej)subiektywnie to co wypiłem, dorobić się własnej bazy piwnej, do której można zawsze wrócić i przypomnieć sobie, co konkretne piwo sobą reprezentuje. Ostatni tydzień to 1 piwo każdego dnia (maraton jak dla mnie, bo zazwyczaj piwo - najczęściej pszeniczniaki (szczytem był Paulaner czy Primator) i wytwory Browaru Fortuna dostępne w marketach - pijałem tylko w weekendy), poprzedzone długim studiowaniem zapachu, smaku i prezencji samego trunku. Zamiast jednak wrócić do najlepszego, mam już całą listę nowych piw do spróbowania, listę klasyków z gatunku "must-have" a niemal każdego dnia odkrywam nowe perełki do zdobycia. Nawet siebie nie podejrzewałem, że można za małe piwo dać 30-50zł i jeszcze być z tego dumnym, a po wypiciu usatysfakcjonowanym!

środa, 18 maja 2016

St-Feuillien Grand Cru

Grand Cru z belgijskiego Brasserie St-Feuillien/Friart to Belgian Strong Ale - jasne, mocne piwo górnej fermentacji, w tym przypadku dodatkowo chmielone na zimno na aromat. Piwo zawiera 9,5% obj. alkoholu, jest refermentowane w butelkach. Na ratebeer ocenione na 92 punkty ogółem i 89 w stylu przy ponad 600 głosach, trunek wielokrotnie nagradzany na międzynarodowych konkursach.

Buteleczka 330ml, krawatka, biało złota etykieta z niepełnymi danymi o składzie i parametrach samego trunku, złoty kapsel z białym logo browaru. Obfita, gruba, biała piana, która szybko opada do mięsistych chmurek. Barwa słomkowa, klarowna, ze spora ilością bąbelek. W aromacie zioła, kwiaty, biszkopty i troszkę starego chmielu. W smaku dość słodkie, mamy powtórkę z zapachu plus jasne winogrona, rodzynki i sporą pikantność w afterteasie. Goryczka niska do średniej, ziołowa. Wysokie nagazowanie, nieźle ukryty alkohol, który po chwili tylko lekko rozgrzewa w przełyku, potęgując wrażenie pikantności.