Wstępniak.

Zacząłem swój blog 17go października 2014r., cel - oddzielić dobre od złego, ocenić na bieżąco obiektywnie i (bardziej)subiektywnie to co wypiłem, dorobić się własnej bazy piwnej, do której można zawsze wrócić i przypomnieć sobie, co konkretne piwo sobą reprezentuje. Ostatni tydzień to 1 piwo każdego dnia (maraton jak dla mnie, bo zazwyczaj piwo - najczęściej pszeniczniaki (szczytem był Paulaner czy Primator) i wytwory Browaru Fortuna dostępne w marketach - pijałem tylko w weekendy), poprzedzone długim studiowaniem zapachu, smaku i prezencji samego trunku. Zamiast jednak wrócić do najlepszego, mam już całą listę nowych piw do spróbowania, listę klasyków z gatunku "must-have" a niemal każdego dnia odkrywam nowe perełki do zdobycia. Nawet siebie nie podejrzewałem, że można za małe piwo dać 30-50zł i jeszcze być z tego dumnym, a po wypiciu usatysfakcjonowanym!

czwartek, 14 maja 2015

To Øl - Long Time, No See

Long Time, No See, z duńskiego browaru kontraktowego To Øl, pierwotnie miał być sesyjnym 6cio procentowym stoutem, uwarzonym w angielskim Buxton. Niestety (lub na szczęście) browarnicy z To Øl, podczas wizyty w Derbyshire, byli tak "zajęci", że zapomnieli o gotującym się stoucie, z którego ostatecznie odparowało na tyle dużo wody, iż powstał Russian Imperial Stout o zawartości alkoholu na poziomie 12,8% obj., z owsem i żytem w zasypie. Na ratebeer piwo oceniona na 99 punktów ogółem i 91 w stylu. Data butelkowania: 07/11/2014.


Butelka 330ml, brak informacji o pełnym składzie i parametrach trunku na etykiecie, goły kapsel. Po przelaniu do szkła tworzy się nieduża, beżowa drobna piana z pięknym lejsingiem, trunek wyraźnie "łzawi" na ściankach teku, barwa czarna, nieprzejrzysta z nieśmiałymi refleksami. Aromat potężny - trufle w czekoladzie, wanilia, nuty drewniane, przypiekane, wędzona śliwka węgierka, migdały i rum. Cudowny, wielowymiarowy i bogaty! W smaku to wszystko jest wyczuwalne, wzmocnione są nuty dębowe, popiołowe, wręcz ocierające się o cygaro. Jest lekka słodycz czekoladowo-marcepanowa, ciemne kakao, palona kawa naturalna i wyraźny alkohol likierowy. Goryczka konkretna, fajnie wpasowana w deserowy charakter piwa. W odczuciu pełne, gęste, oleiste, czuć aksamitność z płatków owsianych i charakterystyczną ziemistość żyta. Nagazowanie niskie.


Świetne piwo, wybitnie deserowe, degustacyjne, do powolnego sączenia w fotelu. Jest wszystko, co rasowy RIS zawierać powinien, jest spora gęstość, bogactwo, lekka słodycz, goryczka w kontrze, rozgrzewający alkohol, choć ten mógłby być jednak lepiej ukryty. Zdecydowanie przydałoby się troszkę wyleżakować ten trunek - za rok czy dwa zyskałby znacznie, ma potencjał (choć to wprost proporcjonalnie nie rekompensuje wydanej kasy).
Cena: 32,00zł

8/10 pkt





Zakupione w sklepie www.smakpiwa.pl

Browar:
to-ol.dk



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz