Wstępniak.

Zacząłem swój blog 17go października 2014r., cel - oddzielić dobre od złego, ocenić na bieżąco obiektywnie i (bardziej)subiektywnie to co wypiłem, dorobić się własnej bazy piwnej, do której można zawsze wrócić i przypomnieć sobie, co konkretne piwo sobą reprezentuje. Ostatni tydzień to 1 piwo każdego dnia (maraton jak dla mnie, bo zazwyczaj piwo - najczęściej pszeniczniaki (szczytem był Paulaner czy Primator) i wytwory Browaru Fortuna dostępne w marketach - pijałem tylko w weekendy), poprzedzone długim studiowaniem zapachu, smaku i prezencji samego trunku. Zamiast jednak wrócić do najlepszego, mam już całą listę nowych piw do spróbowania, listę klasyków z gatunku "must-have" a niemal każdego dnia odkrywam nowe perełki do zdobycia. Nawet siebie nie podejrzewałem, że można za małe piwo dać 30-50zł i jeszcze być z tego dumnym, a po wypiciu usatysfakcjonowanym!

czwartek, 7 maja 2015

AleBrowar + Birbant - Kiss The Beast

Kiss The Beast to trzecie już piwo kooperacyjne AleBrowaru z serii Hop Heads and Friends i niestety, opierając się na danych z ratebeer, chyba  najsłabsze z dotychczasowych. Uwarzone w Browarze Zarzecze razem z piwowarami z Birbanta jest Imperialnym IPA na belgijskich drożdżach WLP545, przez twórców określane jako Ultra Belgian IPA. Trunek ma 19,1° Plato i alkohol na poziomie 8,5% obj. Użyto tu aż sześć amerykańskich chmieli - Mosaic, Palisade, Simcoe, Amarillo, Chinook oraz Columbus i ostatecznie uzyskano magiczne 200 IBU!


Jak wszystkie piwa w serii piękna malowana butelka z wyeksponowaną karykaturalną ryba z głębin, biały kapsel, pełne info o składzie i parametrach zawartości. Po przelaniu do szkła tworzy się duża, ale nietrwała piana, dość ładnie jednak zdobiąca szkło. Barwa bursztynowa, mętna (widać, że piwo niefiltrowane). W aromacie delikatne cytrusy (limonka i grejpfrut), brzoskwinia, morela i trawa cytrynowa oraz coś przypominającego zapach liści porzeczki czy liści wiśni. Ogólnie jest przyjemnie, faktycznie pomieszane zapachy amerykańskiego IPA i belgijskiego ALE. W smaku lekka owocowa słodycz, troszkę karmelu, masa brzoskwiń, grejpfruta i landrynek. Goryczka, początkowo delikatna i przyjemna, po chwili mocniej atakuje nasze kubki smakowe dodatkowo podbijana alkoholem, którego niestety nie udało się ukryć, aby pozostać jeszcze na długo w afterteasie w akompaniamencie mocno rozpuszczalnikowych nut. Wysycenie średnie do niskiego.


Powiem tak - połączenie Ameryki i Belgii się udało, aromat piękny, w smaku było by perfekcyjnie, gdyby nie ten nieprzyjemny alkohol, który dodatkowo podbija wysoką już przecież goryczkę i czyni ją nieprzyjemną, zalegającą i drażniącą...
Cena: 15,00zł

6/10 pkt






Zakupione na Wrocławski Festiwal Dobrego Piwa 2015: www.festiwaldobregopiwa.pl

Browary:
www.alebrowar.pl
www.browarbirbant.pl



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz