Wstępniak.

Zacząłem swój blog 17go października 2014r., cel - oddzielić dobre od złego, ocenić na bieżąco obiektywnie i (bardziej)subiektywnie to co wypiłem, dorobić się własnej bazy piwnej, do której można zawsze wrócić i przypomnieć sobie, co konkretne piwo sobą reprezentuje. Ostatni tydzień to 1 piwo każdego dnia (maraton jak dla mnie, bo zazwyczaj piwo - najczęściej pszeniczniaki (szczytem był Paulaner czy Primator) i wytwory Browaru Fortuna dostępne w marketach - pijałem tylko w weekendy), poprzedzone długim studiowaniem zapachu, smaku i prezencji samego trunku. Zamiast jednak wrócić do najlepszego, mam już całą listę nowych piw do spróbowania, listę klasyków z gatunku "must-have" a niemal każdego dnia odkrywam nowe perełki do zdobycia. Nawet siebie nie podejrzewałem, że można za małe piwo dać 30-50zł i jeszcze być z tego dumnym, a po wypiciu usatysfakcjonowanym!

poniedziałek, 20 października 2014

Doctor Brew - Australian Weizenbock

Doctor Drew uwarzyło piwo w stylu weizenbock na jesienną słotę. Niby pszeniczniak, ale jakże inny od klasycznego lekkiego witbiera. Alkoholu mamy tu aż 7% oraz 17,5% ekstrakt, i co ciekawe jak na piwo pszeniczne 44 IBU, czyli sporą goryczkę.


Spora piana, średnio i grubo pęcherzykowa, kolor mocno mętny, bursztynowy. Cudowne aromaty trawy cytrynowej, bananów, mango, marakui, chmieli i sosny oraz słodowo-karmelowe nuty.


W smaku czuć pszeniczno-chlebową słodowość, owocowość i żywiczną goryczkę, wszystko w dość dobrych proporcjach. Nie ma tu cukru, nie ma tu kwasu ani palącej goryczy, jest za to trochę mocniejsza, pełniejsza i bardziej alkoholowo rozgrzewająca wersja dobrego piwa pszenicznego w stylu Witbieru z Kormorana, choć dla mnie troszkę za gorzkie (goryczka zalega), troszkę brakuje mi słodowej słodkości weizenbocka. Piwo bardzo pasuje na jesień, dość treściwe, ale nie ciężkie. Co do pijalności to po jednej butelce byłem syty... 
Cena: 7zł.
 
7/10 pkt







Zakupione w Kaliszu w Alkoflora: www.facebook.com/Alkoflora

Browar:
www.doctorbrew.pl


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz