iRIS: Browar na Jurze - Jurajskie Buraczana Piana

Wstępniak.

Zacząłem swój blog 17go października 2014r., cel - oddzielić dobre od złego, ocenić na bieżąco obiektywnie i (bardziej)subiektywnie to co wypiłem, dorobić się własnej bazy piwnej, do której można zawsze wrócić i przypomnieć sobie, co konkretne piwo sobą reprezentuje. Ostatni tydzień to 1 piwo każdego dnia (maraton jak dla mnie, bo zazwyczaj piwo - najczęściej pszeniczniaki (szczytem był Paulaner czy Primator) i wytwory Browaru Fortuna dostępne w marketach - pijałem tylko w weekendy), poprzedzone długim studiowaniem zapachu, smaku i prezencji samego trunku. Zamiast jednak wrócić do najlepszego, mam już całą listę nowych piw do spróbowania, listę klasyków z gatunku "must-have" a niemal każdego dnia odkrywam nowe perełki do zdobycia. Nawet siebie nie podejrzewałem, że można za małe piwo dać 30-50zł i jeszcze być z tego dumnym, a po wypiciu usatysfakcjonowanym!

piątek, 30 września 2016

Browar na Jurze - Jurajskie Buraczana Piana

Buraczana Piana z Browaru na Jurze to Sour Ale - lekkie, kwaśne ale chmielone nowofalowymi chmielami, z dodatkiem bakterii kwasu mlekowego i koncentratów owocowo-warzywnych. W woda, słód pilzneński, pszeniczny, crystal maple, płatki ryżowe, niemiecki chmiel Hallertauer i amerykański Amarillo, koncentrat jabłkowy, burak, rabarbar, kolendra, drożdże górnej fermentacji US-05, bakterie Lactobacillus delbruecki. Zawartość alkoholu to tylko 4% obj. Na ratebeer 69/26 punkty.

Butelka 500ml, firmowy kapsel z logo browaru, etykieta z pełnym składem i niepełnymi danymi na temat parametrów zawartości. Minimalna pianka, która praktycznie od razu opada do zera. Barwa różowa, opalizująca. Rabarbar, buraczek, jabłko - faktycznie to wszystko czuć w aromacie, do tego odrobina jogurtu owocowego i kiszonki. W smaku słodko-kwaskowo, owocowo, troszkę to przypomina podkręconego lagera z sokiem - za mało kwasu za dużo słodyczy. W posmaku wyraźny burak i kefir, odrobina kolendry (autosugestia). Goryczki praktycznie zero. Wysycenie niskie.