Wstępniak.

Zacząłem swój blog 17go października 2014r., cel - oddzielić dobre od złego, ocenić na bieżąco obiektywnie i (bardziej)subiektywnie to co wypiłem, dorobić się własnej bazy piwnej, do której można zawsze wrócić i przypomnieć sobie, co konkretne piwo sobą reprezentuje. Ostatni tydzień to 1 piwo każdego dnia (maraton jak dla mnie, bo zazwyczaj piwo - najczęściej pszeniczniaki (szczytem był Paulaner czy Primator) i wytwory Browaru Fortuna dostępne w marketach - pijałem tylko w weekendy), poprzedzone długim studiowaniem zapachu, smaku i prezencji samego trunku. Zamiast jednak wrócić do najlepszego, mam już całą listę nowych piw do spróbowania, listę klasyków z gatunku "must-have" a niemal każdego dnia odkrywam nowe perełki do zdobycia. Nawet siebie nie podejrzewałem, że można za małe piwo dać 30-50zł i jeszcze być z tego dumnym, a po wypiciu usatysfakcjonowanym!

czwartek, 10 grudnia 2015

Leffe - Royale (Whitbread Golding)

Leffe Royale z belgijskiego browaru trapistów Abbaye de Leffe (należącego do koncernu InBev) warzone jest w Stella Artois w Leuven od 2012 roku. Jest to jasne, mocne piwo górnej fermentacji w stylu Belgian Strong Ale o zawartości alkoholu na poziomie 7,5% obj., chmielone trzema odmianami chmieli. Brak informacji na temat ewentualnej refermentacji. Na ratebeer ocenione na 55 punktów ogółem i 41 w stylu.


Piękna butelka od szampana 0,75l z grubego, brązowego szkła, zamiast kapsla - korek opleciony drucikiem, zamiast etykiety cała butelka owinięta ciemną matową folią z białymi gałązkami chmielu... Niepełne dane o składzie i parametrach zawartości. Piana bujna, średnio pęcherzykowa, szybko znika do 5mm, słaby lejsing. Barwa złota, klarowna. W aromacie słabo - czuć słód pilzneński lub podobny z charakterystyczną kukurydzą, trochę estrów w typie jasnego winogrona, brzoskwini, białego wina... Smak na szczęście wyraźniejszy - jest nieco słodyczy kandyzowanych owoców, rodzynek, jest suszona morela, półsłodkie wino gronowe. Goryczka niewielka, ziołowa. W afterteasie nuty przyprawowe i likierowe. Nagazowanie średnie, alkohol obecny (niby ok, ale posmak lekko rozpuszczalnikowy).


Odnoszę wrażenie, że piwa "dla marketów" zbyt szybko opuszczają browar... Mam nieodparte wrażenie, że są robione "naprędce", na wczoraj - nie do końca ułożone, wodnisto-alkoholowe, słabo aromatyczne... Leffe Blonde degustowane rok temu, zakupione w sklepie specjalistycznym, bez "marketowej akcji", było jednym z lepszych blondów, jakie piłem - wersja tescowa 0,75l za 11,99 - wodnista i płaska...
Cena: 14,99zł

6,5/10 pkt





Zakupione w Kaliszu w Tesco: www.tesco.pl

Browar:
http://www.leffe.com




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz