Wstępniak.

Zacząłem swój blog 17go października 2014r., cel - oddzielić dobre od złego, ocenić na bieżąco obiektywnie i (bardziej)subiektywnie to co wypiłem, dorobić się własnej bazy piwnej, do której można zawsze wrócić i przypomnieć sobie, co konkretne piwo sobą reprezentuje. Ostatni tydzień to 1 piwo każdego dnia (maraton jak dla mnie, bo zazwyczaj piwo - najczęściej pszeniczniaki (szczytem był Paulaner czy Primator) i wytwory Browaru Fortuna dostępne w marketach - pijałem tylko w weekendy), poprzedzone długim studiowaniem zapachu, smaku i prezencji samego trunku. Zamiast jednak wrócić do najlepszego, mam już całą listę nowych piw do spróbowania, listę klasyków z gatunku "must-have" a niemal każdego dnia odkrywam nowe perełki do zdobycia. Nawet siebie nie podejrzewałem, że można za małe piwo dać 30-50zł i jeszcze być z tego dumnym, a po wypiciu usatysfakcjonowanym!

piątek, 21 listopada 2014

Faktoria - Winchester

Browar kontraktowy Faktoria powstał z inicjatywy Łukasza Kojro i Tomasza Tuszyńskiego w roku 2014, czyli "świeżynka", a już pochwalić się może dwoma medalami na Golden Beer Poland i kilkoma niezłymi produktami. Najciekawszym niewątpliwie jest Imperial IPA Winchester. Podobnie jak w przypadku Imperium Atakuje Pinty ma być dużo, mocno i konkretnie, no i chyba jest, bo z etykiety dowiadujemy się o goryczce na poziomie magicznych 100++ IBU, ekstrakcie 18,1% i alkoholu 8,3% obj.


Butelka 500ml, świetna etykieta w stylu Dzikiego Zachodu i epoki kowbojów, czarny goły kapsel. Zastosowane chmiele to Tomahawk, Simcoe, Cascade i Amarillo. Po otwarciu butelki od razu czuć owoce, po nalaniu do szkła oko cieszy piękna kremowa piana, dość sztywna i bujna, do końca krążkuje, bursztynowy klarowny kolor. Aromat intensywny, cytrusowy, cytrynowo-pomarańczowo-grejpfrutowy, są iglaki, mango, trawa cytrynowa. W smaku konkretna podstawa słodowa, dość słodko na początku, jednak po chwili zdecydowana kontra goryczkowa, niezwykle przyjemna, ponieważ jest to bardzo owocowa gorycz, identyczna jak w skórce grejpfruta, troszkę żywicy, ananasa. Nie zalega, przyjemnie zachęca nas do kolejnego łyku. Balans w tym piwie jest wręcz idealny. Alkohol wyraźnie grzeje, wysycenie średnie do niskiego.


Piwo bije na głowę wszystkie Imperial IPA, jakie do tej pory piłem, więcej, zwykłe American IPA nie mają do niego startu. Faktoria osiągnęła dokładnie to, co charakterystyczne dla tego stylu, do czego dążą Amerykanie - dużą pijalność, smukłość, idealny balans, zdradziecką moc. Wielkie brawa.
Cena: 8,90zł

8,5/10pkt





2 komentarze:

  1. Witam smakosza dobrego piwa z Kalisza :)
    Ciekaw jestem, kiedy uda się takiego Winchestera, Rowing Jack'a czy Kejtera napić w kaliskim lokalu. Jak na razie pozostaje jedynie wypad do Łodzi, czy Wrocławia.
    Pzdr!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To prawda, pewnie jeszcze troszkę wody w Prośnie upłynie, choć to konsumenci nakręcają piwny (i każdy inny) biznes, więc jest nadzieja (oby było nas coraz więcej).

      Usuń