iRIS: Kees - #2 Anniversary

Wstępniak.

Zacząłem swój blog 17go października 2014r., cel - oddzielić dobre od złego, ocenić na bieżąco obiektywnie i (bardziej)subiektywnie to co wypiłem, dorobić się własnej bazy piwnej, do której można zawsze wrócić i przypomnieć sobie, co konkretne piwo sobą reprezentuje. Ostatni tydzień to 1 piwo każdego dnia (maraton jak dla mnie, bo zazwyczaj piwo - najczęściej pszeniczniaki (szczytem był Paulaner czy Primator) i wytwory Browaru Fortuna dostępne w marketach - pijałem tylko w weekendy), poprzedzone długim studiowaniem zapachu, smaku i prezencji samego trunku. Zamiast jednak wrócić do najlepszego, mam już całą listę nowych piw do spróbowania, listę klasyków z gatunku "must-have" a niemal każdego dnia odkrywam nowe perełki do zdobycia. Nawet siebie nie podejrzewałem, że można za małe piwo dać 30-50zł i jeszcze być z tego dumnym, a po wypiciu usatysfakcjonowanym!

wtorek, 11 kwietnia 2017

Kees - #2 Anniversary

Kees #2 Anniversary z holenderskiego Brouwerij Kees, to Quadrupel z dodatkiem orzechów włoskich. Alkohol 11,3% obj., goryczka 25 IBU, w składzie: woda, słód pale ale, monachijski, karmelowy, amerykański chmiel Cascade, orzechy, drożdże górnej fermentacji. Na ratebeer piwo ocenione na 87 punktów ogółem i 48 w stylu. Data przydatności do lutego 2020.

Butelka 330ml, brązowo czarno biała etykieta z niepełnym info o parametrach i składzie piwa, firmowy kapsel. Piana drobna, sycząca, szybko znika prawie do zera. Barwa ciemno miedziana, opalizująca. W aromacie z butelki klasyczne nuty quada, ze szkła początkowo orzech przykrywa wszystko. Po lekkim ogrzaniu pojawiają się przyjemne figi, daktyle, rodzynki na tle melasy, miodu, karmelu, są też przyprawy i wciąż intensywny, średnio przyjemny orzech. W smaku przyjemna słodycz, fajna oleista faktura, sporo nutek miodowych, melasowych, nawet kakaowych, do tego kandyzowane morele, suszone owoce... Goryczka niska, ziołowa, wysycenie nieco za niskie, drobne. Na szczęście orzecha nie czuć zbyt intensywnie, ale wystarczy w czasie picie powąchać i znów dominuje...