iRIS: Pinta - Table Brett

Wstępniak.

Zacząłem swój blog 17go października 2014r., cel - oddzielić dobre od złego, ocenić na bieżąco obiektywnie i (bardziej)subiektywnie to co wypiłem, dorobić się własnej bazy piwnej, do której można zawsze wrócić i przypomnieć sobie, co konkretne piwo sobą reprezentuje. Ostatni tydzień to 1 piwo każdego dnia (maraton jak dla mnie, bo zazwyczaj piwo - najczęściej pszeniczniaki (szczytem był Paulaner czy Primator) i wytwory Browaru Fortuna dostępne w marketach - pijałem tylko w weekendy), poprzedzone długim studiowaniem zapachu, smaku i prezencji samego trunku. Zamiast jednak wrócić do najlepszego, mam już całą listę nowych piw do spróbowania, listę klasyków z gatunku "must-have" a niemal każdego dnia odkrywam nowe perełki do zdobycia. Nawet siebie nie podejrzewałem, że można za małe piwo dać 30-50zł i jeszcze być z tego dumnym, a po wypiciu usatysfakcjonowanym!

piątek, 2 grudnia 2016

Pinta - Table Brett

Table Brett z browaru kontraktowego Pinta uwarzony został w Browarze na Jurze i jest to jasne, lekkie, dzikie piwo w stylu Wild Ale, fermentowane blendem dzikich drożdży Amalgamation i delikatnie nachmielone amerykańskimi chmielami Citra, Centennial, Mosaic oraz Cascade. Trunek miał premierę na Beer Geek Madness 2016 i wydany był w cyklu Pinta Miesiąca Kwiecień '16. Ekstrakt początkowy 9% wag., alkohol na poziomie 3,5% obj. i goryczka 19 IBU. W składzie mamy woda, słody Weyermann: pilzneński, wiedeński, pszeniczny jasny, chmiel, drożdże The Yeast Bay: Amalgamation Blend oraz Wallonian Farmhouse. Na ratebeer 92 punktów ogółem i 66 w stylu. Warka do 11/04/2017.

Butelka 500ml, firmowy kapsel, pełne info o składzie i parametrach na etykiecie. Piana niska, szybko znika. Barwa słomkowa, lekko mętna. Aromat delikatnie cytrusowy, kwiatowy, w tle siano, trochę funky. W smaku lekkie, pijalne, półwytrawne, są cytruski, iglaki, jakieś cierpkie motywy, jest trochę stajni w posmakach. Goryczka niska, ziołowa. Wysycenie niskie do średniego.