Tsjeeses
Reserva w wersji leżakowanej w beczkach po Porto. Jest to jasne,
mocne piwo górnej fermentacji w stylu Belgian Strong Ale, przez twórców określane jako Belgian X-Mas Ale (wypuszczane na rynej z okazji Świąt Bożego Narodzenia). Alkohol jest tu na poziomie 10% obj., ekstrakt 24° Plato, goryczka 35 IBU. Moja sztuka jest uwarzona w roku 2013,
leżakowana w dębowych beczkach po Porto do lipca 2014, zabutelkowana i
refermentowana w butelce. W składzie woda, słody jęczmienne, cukier kandyzowany, chmiel i belgijskie drożdże. Trunek ma datę przydatności do sierpnia 2019 roku. Na ratebeer magiczne 98 punktów ogółem i 98 w stylu przy prawie 300 głosach, co daje mu 50 miejsce w Top 50.
Butelka
330ml, skromna etykieta, złoty kapsel,
niepełne dane o składzie zawartości. Piana średnia, szybko opadająca do pierzynki. Barwa bursztynowa,
lekko mętna, piwo ładnie "pracuje" w szkle. Aromat raczej słodki, czuć wpływ beczki po Porto, są nuty wanilii, słodkiego wina, kandyzowanych owoców, rodzynek, fig i brzoskwiń. W smaku półsłodkie, prym wiedzie tu
domowe wino z rodzynek w towarzystwie owoców kandyzowanych, daktyli, karmelu i syropu klonowego. Całości dopełnia niewielka pestkowo ziołowa goryczka. Nagazowanie wysokie, drobne, szampańskie. Alkohol całkiem
nieźle ukryty, rozgrzewający dopiero w żołądku. Porto i cierpka dębina w
afterteasie. Treściwe, pełne, choć nie gęste,
w odbiorze.
Bardzo podobne do wersji leżakowanej w beczkach po Bourbonie, nieco delikatniejsze w odbiorze i bardziej ułożone piwo. Wydaje mi się, że nie jest to trunek dla każdego - mocny, słodowy i wybitnie deserowy, z niedużym wpływem na całokształt leżakowania w beczkach...
Cena: 22,00zł
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz