iRIS: Pinta - Hazy Morning

Wstępniak.

Zacząłem swój blog 17go października 2014r., cel - oddzielić dobre od złego, ocenić na bieżąco obiektywnie i (bardziej)subiektywnie to co wypiłem, dorobić się własnej bazy piwnej, do której można zawsze wrócić i przypomnieć sobie, co konkretne piwo sobą reprezentuje. Ostatni tydzień to 1 piwo każdego dnia (maraton jak dla mnie, bo zazwyczaj piwo - najczęściej pszeniczniaki (szczytem był Paulaner czy Primator) i wytwory Browaru Fortuna dostępne w marketach - pijałem tylko w weekendy), poprzedzone długim studiowaniem zapachu, smaku i prezencji samego trunku. Zamiast jednak wrócić do najlepszego, mam już całą listę nowych piw do spróbowania, listę klasyków z gatunku "must-have" a niemal każdego dnia odkrywam nowe perełki do zdobycia. Nawet siebie nie podejrzewałem, że można za małe piwo dać 30-50zł i jeszcze być z tego dumnym, a po wypiciu usatysfakcjonowanym!

czwartek, 14 lutego 2019

Pinta - Hazy Morning

Hazy Morning z Browaru Pinta, to Hazy American Pale Ale uwarzone w ponad 50% ze słodu pszenicznego i płatków owsianych, chmielone tylko i na aromat - pod sam koniec gotowania i w dwóch dawkach na zimno odmianami z Australii (Galaxy) i USA (Columbus, Citra, Mosaic, Falconer's Flight). Piwo o ekstrakcie początkowym 12% wag. i alkoholu na poziomie 4,4% obj., niefiltrowane i pasteryzowane. W składzie: woda, słód pilzneński, słód pszeniczny jasny, płatki owsiane błyskawiczne, chmiel, drożdże górnej fermentacji Fermentis SafAle US-05. Na ratebeer 95 punktów ogółem i 98 w stylu. Warka do 30/10/2019.

Butelka 500ml, firmowy kapsel, pełne info o składzie i parametrach na etykiecie. Piana mydlana, szybko opada do postrzępionej firanki. Barwa żółta, mocno mętna. Aromat średnio intensywny, cytrusy, żywica i białe owoce. W smaku półsłodkie, lekko kwaskowe, limonkowe, agrestowe, lekko szorstkie, ze średnią, albedowo grejpfrutową goryczką. Wysycenie średnie, zaskakująco pełne, mięsiste w odbiorze.