Wstępniak.

Zacząłem swój blog 17go października 2014r., cel - oddzielić dobre od złego, ocenić na bieżąco obiektywnie i (bardziej)subiektywnie to co wypiłem, dorobić się własnej bazy piwnej, do której można zawsze wrócić i przypomnieć sobie, co konkretne piwo sobą reprezentuje. Ostatni tydzień to 1 piwo każdego dnia (maraton jak dla mnie, bo zazwyczaj piwo - najczęściej pszeniczniaki (szczytem był Paulaner czy Primator) i wytwory Browaru Fortuna dostępne w marketach - pijałem tylko w weekendy), poprzedzone długim studiowaniem zapachu, smaku i prezencji samego trunku. Zamiast jednak wrócić do najlepszego, mam już całą listę nowych piw do spróbowania, listę klasyków z gatunku "must-have" a niemal każdego dnia odkrywam nowe perełki do zdobycia. Nawet siebie nie podejrzewałem, że można za małe piwo dać 30-50zł i jeszcze być z tego dumnym, a po wypiciu usatysfakcjonowanym!

piątek, 23 listopada 2018

Sudden Death - The Wolfman ate my Homework

The Wolfman ate my Homework z niemieckiego Sudden Death Brewing Co., to New England IPA  uwarzone kontraktowo w Camba Old Factory i wydane jako 3cie w serii "Monsters of New England". Piwo o zawartości alkoholu na poziomie 8% obj., w składzie: woda, słód jęczmienny, słód pszeniczny, płatki owsiane, drożdże, chmielone na zimno odmianami: Mosaic (US), Galaxy (AUS) i Vic Secret (AUS), na ratebeer ocenione na 97/76 overall/style. Warka zapuszkowana w dniu 09/04/2019.


Puszka o pojemności 330ml, skąpe informacje o składzie i parametrach na naklejonej etykiecie. Piana obfita, ale mydlana, średnio trwała. Barwa żółta, mocno mętna. W aromacie mega cytrusowo, chmielowo, intensywnie. W smaku wytrawne, soczkowate, dominują grejpfruty, pomarańcze plus mango i winogrona, do tego średnia, albedowo granulatowa, nieco drapiąca goryczka, średnie wysycenie i gładkie, dość pełne ciało.


Jak się okazuje Niemcy też potrafią w NEIPA - lepsze od niejednego naszego ;)

Cena: 4,65€

8-/10pkt





Zakupione w holenderskim sklepie www.speciaalbierpakket.nl

Browar:
suddendeathbrewing.de


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz