Wstępniak.

Zacząłem swój blog 17go października 2014r., cel - oddzielić dobre od złego, ocenić na bieżąco obiektywnie i (bardziej)subiektywnie to co wypiłem, dorobić się własnej bazy piwnej, do której można zawsze wrócić i przypomnieć sobie, co konkretne piwo sobą reprezentuje. Ostatni tydzień to 1 piwo każdego dnia (maraton jak dla mnie, bo zazwyczaj piwo - najczęściej pszeniczniaki (szczytem był Paulaner czy Primator) i wytwory Browaru Fortuna dostępne w marketach - pijałem tylko w weekendy), poprzedzone długim studiowaniem zapachu, smaku i prezencji samego trunku. Zamiast jednak wrócić do najlepszego, mam już całą listę nowych piw do spróbowania, listę klasyków z gatunku "must-have" a niemal każdego dnia odkrywam nowe perełki do zdobycia. Nawet siebie nie podejrzewałem, że można za małe piwo dać 30-50zł i jeszcze być z tego dumnym, a po wypiciu usatysfakcjonowanym!

czwartek, 8 lutego 2018

One Ton - Heavy Dyno Macallan Barrel Aged

Heavy Dyno Macallan Barrel Aged to Scotch Ale (Wee Heavy), leżakowane w beczkach po szkockiej single malt whisky Macallan, uwarzone w rosyjskim One Ton Brewery (Пивоварня Одна Тонна). Piwo niefiltrowane i niepasteryzowane,  zawiera 10,5% obj. alkoholu, 25° Plato i 65 IBU. W składzie: woda, słód jęczmienny, chmiel, drożdże górnej fermentacji. Na ratebeer niewiele ocen, data rozlewu to 04/10/17.


Butelka 330ml, czarny kapsel, niepełne dane o parametrach i składzie trunku na białej etykiecie. Nieduża, drobna i trwałą piana, brązowo miedziana, klarowna barwa. W aromacie karmel, melasa, cukierki Werther's Original, ciemny miód, odrobina waniliny... W smaku mocno słodkie, karmelowe, słodowe, melanoidynowe, skojarzenia z ajerkoniakiem (nawet jakiś jajeczny posmak jest), irysami, świeżym, ciemnym chlebem. Niska, tytoniowa goryczka, niskie wysycenie, rozgrzewające, lepkie, pełne (choć nie gęste) w odbiorze.


Ogólnie mało beczki, nieco alkoholowe i #teamcukrzyca...
Cena: 5,95€

7-/10 pkt






Zakupione w belgijskim sklepie www.beergium.com


Browar:
1tonna.com
www.facebook.com/onetonbrewery


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz