iRIS: Siren + Hair of the Dog

Wstępniak.

Zacząłem swój blog 17go października 2014r., cel - oddzielić dobre od złego, ocenić na bieżąco obiektywnie i (bardziej)subiektywnie to co wypiłem, dorobić się własnej bazy piwnej, do której można zawsze wrócić i przypomnieć sobie, co konkretne piwo sobą reprezentuje. Ostatni tydzień to 1 piwo każdego dnia (maraton jak dla mnie, bo zazwyczaj piwo - najczęściej pszeniczniaki (szczytem był Paulaner czy Primator) i wytwory Browaru Fortuna dostępne w marketach - pijałem tylko w weekendy), poprzedzone długim studiowaniem zapachu, smaku i prezencji samego trunku. Zamiast jednak wrócić do najlepszego, mam już całą listę nowych piw do spróbowania, listę klasyków z gatunku "must-have" a niemal każdego dnia odkrywam nowe perełki do zdobycia. Nawet siebie nie podejrzewałem, że można za małe piwo dać 30-50zł i jeszcze być z tego dumnym, a po wypiciu usatysfakcjonowanym!

czwartek, 14 grudnia 2017

Siren + Hair of the Dog - Fred in London

Fred in London z angielskiego browaru Siren, uwarzone kooperacyjnie z amerykańskim Hair of the Dog Brewing Company, to Barley Wine, a właściwie Strong Blond Ale (według etykiety). Jest to angielski odpowiednik piwa Fred, tu w wersji o zawartości alkoholu na poziomie 11% obj. W składzie: woda, słód golden promise, płatki żytnie, niemiecki chmiel Magnum, Hallertau Blanc, amerykański Apollo i Chinook, cukier Muscovado, sacharoza, drożdże górnej fermentacji. Na ratebeer 87 punktów ogółem i 51 w stylu.

Butelka 330ml, różowo biała, foliowa etykieta, krawatka, niepełne dane o składzie i parametrach trunku, firmowy kapsel. Piana drobna, obfita i trwała. Barwa jasno bursztynowa, opalizująca. Aromat mało intensywny, delikatna mieszanka biszkoptów, miodu, kandyzowanych owoców i karmelu. Smak dość słodki, słodowy, powtórka z zapachu plus nuty cukru muscovado, keksu, przypraw... Średnia, migdałowa goryczka, niskie wysycenie. W odbiorze oleiste, mocno rozgrzewające, nieco mdłe.