Wstępniak.

Zacząłem swój blog 17go października 2014r., cel - oddzielić dobre od złego, ocenić na bieżąco obiektywnie i (bardziej)subiektywnie to co wypiłem, dorobić się własnej bazy piwnej, do której można zawsze wrócić i przypomnieć sobie, co konkretne piwo sobą reprezentuje. Ostatni tydzień to 1 piwo każdego dnia (maraton jak dla mnie, bo zazwyczaj piwo - najczęściej pszeniczniaki (szczytem był Paulaner czy Primator) i wytwory Browaru Fortuna dostępne w marketach - pijałem tylko w weekendy), poprzedzone długim studiowaniem zapachu, smaku i prezencji samego trunku. Zamiast jednak wrócić do najlepszego, mam już całą listę nowych piw do spróbowania, listę klasyków z gatunku "must-have" a niemal każdego dnia odkrywam nowe perełki do zdobycia. Nawet siebie nie podejrzewałem, że można za małe piwo dać 30-50zł i jeszcze być z tego dumnym, a po wypiciu usatysfakcjonowanym!

środa, 14 grudnia 2016

Préaris - Black Dragon

Préaris Black Dragon to Black India Pale Ale intensywnie chmielone na aromat, uwarzone eksperymentalnie w niewielkich ilościach w belgijskim Préaris Boutique Brewery przez Andy'ego Dewilde. Piwo ma alkohol na poziomie 6% obj. i goryczkę 50 IBU. W składzie woda, słód jęczmienny, słód pszeniczny, chmiel, drożdże górnej fermentacji. Na ratebeer 57/22 overall/style. Warka do 01/06/17.


Butelka 330ml, biała etykieta, złoty kapsel, skąpe informacje o składzie i parametrach trunku. Piana obfita, gruba, szybko opada do firanki. Barwa ciemno brązowa, opalizująca, intensywnie bąbelkująca. W aromacie raczej stoutowo - karmel, czekolada, prażone ziarno, odrobina owoców tropikalnych i kandyzowanych. W smaku półsłodko, tu także karmel, kawa espresso, czekolada, troszkę żywicy, tytoniowa, nieduża goryczka, orzeszki coli i zioła w posmaku. Wysycenie średnie, musujące, lekkie w odbiorze.


To raczej stout z belgijskimi naleciałościami a nie BIPA w klasycznym, amerykańskim rozumieniu. Dość przeciętne piwo, aczkolwiek bez wad.
Cena: 2,79€

7-/10 pkt







Zakupione w belgijskim w sklepie www.bieresgourmet.be

Browar:



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz