iRIS: Alvinne - Wild West

Wstępniak.

Zacząłem swój blog 17go października 2014r., cel - oddzielić dobre od złego, ocenić na bieżąco obiektywnie i (bardziej)subiektywnie to co wypiłem, dorobić się własnej bazy piwnej, do której można zawsze wrócić i przypomnieć sobie, co konkretne piwo sobą reprezentuje. Ostatni tydzień to 1 piwo każdego dnia (maraton jak dla mnie, bo zazwyczaj piwo - najczęściej pszeniczniaki (szczytem był Paulaner czy Primator) i wytwory Browaru Fortuna dostępne w marketach - pijałem tylko w weekendy), poprzedzone długim studiowaniem zapachu, smaku i prezencji samego trunku. Zamiast jednak wrócić do najlepszego, mam już całą listę nowych piw do spróbowania, listę klasyków z gatunku "must-have" a niemal każdego dnia odkrywam nowe perełki do zdobycia. Nawet siebie nie podejrzewałem, że można za małe piwo dać 30-50zł i jeszcze być z tego dumnym, a po wypiciu usatysfakcjonowanym!

środa, 29 czerwca 2016

Alvinne - Wild West

Wild West z serii Alvinne Oak Collection, uwarzone w belgijskim Brouwerij Alvinne, to Blond Sour Ale Omega - kwaśne piwo górnej fermentacji, warzone przy użyciu dzikich drożdży Morpheus i dodatkowo przez 6-8 miesięcy leżakowane w dębowych beczkach po czerwonym winie Bordeaux. Piwo zawiera 6% obj. alkoholu. W składzie woda, słód jęczmienny, chmiel z własnych plantacji browaru, drożdże. Na ratebeer ocenione na 90 punkty ogółem i 48 w stylu. Data przydatności do listopada 2018.

Buteleczka 330ml, skromna etykieta z niepełnymi danymi o składzie i parametrach zawartości, złoty goły kapsel. Piana niewielka, średnio trwała, pozostaje w postaci pierzynki delikatnie oblepiając szkło. Barwa złoto pomarańczowa, mętna. Aromat kwaśny, czuć porzeczki, agrest, czerwone wytrawne wino, starą beczkę. W smaku wytrawne, spora kwaśność, przypominająca sok z cytryny, porzeczek i kiszonej kapusty razem wymieszane, sporo tanin, nut winnych, piwnicznych. W posmaku delikatna pikantność, lekka cierpkość. Wysycenie niskie, bardzo orzeźwiające, niewyczuwalny alkohol, pestkowa szorstkość w odczuciu.