iRIS: ReCraft - 16 Brett Porter

Wstępniak.

Zacząłem swój blog 17go października 2014r., cel - oddzielić dobre od złego, ocenić na bieżąco obiektywnie i (bardziej)subiektywnie to co wypiłem, dorobić się własnej bazy piwnej, do której można zawsze wrócić i przypomnieć sobie, co konkretne piwo sobą reprezentuje. Ostatni tydzień to 1 piwo każdego dnia (maraton jak dla mnie, bo zazwyczaj piwo - najczęściej pszeniczniaki (szczytem był Paulaner czy Primator) i wytwory Browaru Fortuna dostępne w marketach - pijałem tylko w weekendy), poprzedzone długim studiowaniem zapachu, smaku i prezencji samego trunku. Zamiast jednak wrócić do najlepszego, mam już całą listę nowych piw do spróbowania, listę klasyków z gatunku "must-have" a niemal każdego dnia odkrywam nowe perełki do zdobycia. Nawet siebie nie podejrzewałem, że można za małe piwo dać 30-50zł i jeszcze być z tego dumnym, a po wypiciu usatysfakcjonowanym!

wtorek, 13 marca 2018

ReCraft - 16 Brett Porter

16 Brett Porter, z browaru ReCraft, to Brettanomyces Robust Porter - piwo przez 11 miesięcy leżakowane w browarze, niefiltrowane i niepasteryzowane. W składzie: woda, słody jęczmienne, jęczmień palony, brązowy cukier, chmiel Marynka, drożdże US-05, brettanomyces lambicus. Trunek ma 15,5° Plato, alkohol na poziomie 7% obj., IBU 1 na 3. Na ratebeer oceniony na 86 punktów overall i 85 style. Warka do 24/02/2019.

Butelka 330ml w kartoniku, foliowa etykieta z niepełnymi informacjami o składzie i parametrach zawartości, czarny kapsel owinięty kremowym kapturkiem. Bardzo obfita, drobna i trwała piana, prawie czarne, nieprzejrzyste. W aromacie kawa zbożowa, nuty palone, delikatna nuta liści czarnej porzeczki, jagód... W smaku półsłodkie, czekoladowe, kawowe, mocno palone, z wyraźną nutą sfermentowanych czarnych owoców. Średnia, popiołowa goryczka, zbyt wysokie wysycenie, raczej rzadkie i dość pijalne.