iRIS: Tempest - Longer White Cloud

Wstępniak.

Zacząłem swój blog 17go października 2014r., cel - oddzielić dobre od złego, ocenić na bieżąco obiektywnie i (bardziej)subiektywnie to co wypiłem, dorobić się własnej bazy piwnej, do której można zawsze wrócić i przypomnieć sobie, co konkretne piwo sobą reprezentuje. Ostatni tydzień to 1 piwo każdego dnia (maraton jak dla mnie, bo zazwyczaj piwo - najczęściej pszeniczniaki (szczytem był Paulaner czy Primator) i wytwory Browaru Fortuna dostępne w marketach - pijałem tylko w weekendy), poprzedzone długim studiowaniem zapachu, smaku i prezencji samego trunku. Zamiast jednak wrócić do najlepszego, mam już całą listę nowych piw do spróbowania, listę klasyków z gatunku "must-have" a niemal każdego dnia odkrywam nowe perełki do zdobycia. Nawet siebie nie podejrzewałem, że można za małe piwo dać 30-50zł i jeszcze być z tego dumnym, a po wypiciu usatysfakcjonowanym!

niedziela, 20 listopada 2016

Tempest - Longer White Cloud

Longer White Cloud ze szkockiego Tempest Brewing Co, to Imperial IPA o zawartości alkoholu na poziomie 10,2% obj., goryczce 75 IBU. Niestety nie podano ekstraktu. Skład to woda, jęczmień, pszenica, owies, nowozelandzki chmiel (Motueka, Nelson Sauvin, Kohatu, Waimea) i drożdże górnej fermentacji. Na ratebeer trunek oceniony na 97 punktów overall oraz 90 w stylu. Data ważności do 20/09/2017 roku.

Buteleczka 330ml, dedykowany kapsel, niepełne info o składzie i parametrach trunku na etykiecie... Po nalaniu tworzy się nieduża, drobna piana, która dość szybko opada do kożuszka. Barwa złota, wyraźnie opalizująca. Aromat przyjemny, choć średnio intensywny - trochę żywicy, trochę białych owoców w typie winogron i melona, białe wino. W smaku słodkawe, nieco landrynkowe, tu białe wino i dojrzałe jasne winogrono także na pierwszym planie, do tego likier, suszone morele, żółte porzeczki i wyraźny alkohol. Goryczka średnia, żywiczna. Wysycenie niskie, drobne, szczypiące. Pełne i delikatnie oleiste w odbiorze.