Lil’ B to Imperial Porter, który po raz pierwszy piłem z beczki na BGM2 i zrobił na mnie bardzo pozytywne wrażenie. Trunek warzony jest w amerykańskim
browarze Two Roads Brewing Company przez kontraktowców z Evil Twin i zawiera magiczne 11,5% alkoholu i na tym praktycznie kończą się
informacje co do parametrów i składu (na stronie browaru jak i na
etykiecie brak danych). Na ratebeer ocenione na 99 punktów overall 96 style, co daje miejsce w Top 50.
Butelka
330ml, firmowy kapsel ze srebrnym logo browaru, brak danych o
parametrach i składzie trunku.
Piana brązowa, sycząca, szybko opada do zera. Barwa prawie czarna, nieprzejrzysta. Aromat przyjemny, są ciemne owoce (jeżyny, jagody, borówki amerykańskie, ciemne winogrono), wiśnie w czekoladzie, kawa, w tle wędzone śliwki węgierki... W smaku półsłodkie, powtórka tego, co w aromacie z większym udziałem wędzonych śliwek i paloności. Goryczka średnia do niskiej. W afterteasie wanilia i tytoń. Alkohol perfekcyjnie ukryty. Wysycenie średnie do niskiego, treściwe, pełne, lekko wyklejające w odbiorze. Na ustach i języku, przez chwilę po połknięciu, pozostaje również fajna mineralność.
Rewelacyjny Porter, łagodniejszy, gładszy od RISa, z całym spektrum ciemnych owoców, świetnie zbalansowany. Klasa piwo!
Ps.
Gdyby tak smakowały polskie Portery Bałtyckie... ehh...
Ps.
Gdyby tak smakowały polskie Portery Bałtyckie... ehh...
Cena: 19,00zł
9-/10 pkt
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz